Czy dbacie o siebie? Czy w zawirowaniu codzienności, biegu nie wiadomo za czym, stresie i nawale dziwnych spraw, które muszą być wykonane, bo jeśli nie, to zburzy się cała piramida, pamiętacie o tym, co Wy chciałybyście zrobić dla siebie? A może czytasz to i robisz wielkie oczy, myśląc – Jak to? Mam tracić czas na jakieś idiotyzmy, przecież tyle mam spraw do załatwienia na co dzień… Albo inaczej – Jak to dla siebie, to tak można? Przecież to nie wypada. Co pomyślą inni? Bądź – Na zrobienie czegoś dla siebie zwykle nie mam już siły…
Bardzo się cieszę, jeśli podczas czytania tego artykułu coś już przychodzi Ci do głowy – to i owo, co regularnie robisz dla siebie. W takim razie gratuluję Ci, jesteś w gronie nielicznych, ponieważ większość kobiet zaniedbuje tę, która powinna być dla niej zawsze najważniejsza – czyli samą siebie.
Pracując z kobietami, zauważyłam, że wchodząc na drogę do macierzyństwa, zagubiły na niej samą siebie. Myśl o staraniach, pragnienie ciąży i chęć podzielenia się miłością z własnym dzieckiem jest tak silna, że zapomniały w tym wszystkim o sobie, o tym, że kobieta- będąc szczęśliwą, spełnioną i otwartą, ma o wiele większe szanse na zajście w ciążę, niż w sytuacji, kiedy skupiona jest na jednym, co zresztą przysparza jej regularnie smutku, frustracji, poczucia bezsilności, niemocy. Kobiety odsuwają od siebie niemal wszystko, co tylko zbędne… Spychają na margines dbałość o siebie po to, by zrobić wokół siebie przestrzeń na prokreację. To starania o dziecko wypełniają tę przestrzeń po brzegi, po czym „drobiazgi” zepchnięte na margines zarastają kurzem i zwyczajnie odchodzą w niepamięć. A są kobiecie niezbędne do życia, do poczucia szczęścia i do zajścia w ciążę!
Zachęcam, abyście zastanowiły się nad tym, jak jest u Was, ponieważ chcę pokazać, jak ważne jest dbanie o siebie poprzez regularne robienie czegoś przyjemnego. Jakie korzyści to daje kobiecie i jak przekłada się na starania o dziecko?
Możliwe, że zastanawiacie się teraz, co mogłabym dla siebie zrobić? Odpowiedź dudni Wam w głowie: „Nie wiem, nie mam pojęcia, nic mnie nie cieszy i nie interesuje”. Jeśli tak się dzieje, to podsunę Wam parę wskazówek. Odpowiedz sobie na pytania:
- Co sprawiało Ci największą radość, kiedy byłaś dzieckiem?
- O czym marzyłaś, będąc dzieckiem?
- Kim chciałaś zostać?
- Co chciałaś robić?
- Co Cię wówczas interesowało?
Odpowiedzi na te pytania mają pobudzić Twoją wyobraźnię, musisz jakoś ruszyć z miejsca. Ja- mając trzydzieści cztery lata, nauczyłam się jeździć konno. To było moje marzenie w dzieciństwie. Niestety, nawet nie wiem, czy ktoś z moich bliskich miał tego świadomość. Stadniny koni nie było w pobliżu – ktoś musiałby mnie tam zawozić. Już słyszę te wymówki… mimo że pewnie pieniądze by się znalazły, to usłyszałabym zapewne od razu, że nie ma na to pieniędzy… Oprócz tego niewiara, że mogę być w tym dobra i w ogóle, że mi się uda nauczyć jeździć – takie rzeczy to tylko w telewizji- strach o mnie, itp.
Będąc dorosłą osobą, która decyduje o sobie i ma wpływ na swoje życie, postanowiłam zrealizować marzenie z dzieciństwa. Mało tego, długo wychodziłam z założenia, że jak to, „stara baba” ma się nauczyć jeździć konno – to chyba niemożliwe… Jednak, gdy dowiedziałam się w stadninie, że ich najstarszy uczeń miał 64 lata, postanowiłam nie czekać ani chwili dłużej. Dało mi to ogromne poczucie szczęścia, zadowolenia z siebie, oh! Same plusy!
Podpowiem Ci teraz, co możesz zrobić dla siebie w lutym. Na początek mogą to być jakieś drobne rzeczy, które sprawią Ci przyjemność:
– zjedz lody,
– idź do fryzjera,
– zrób sobie paznokcie,
– kup sobie coś ładnego lub praktycznego,
– upiecz ciasto albo ugotuj coś, na co masz wielką ochotę,
– idź na spacer,
– spotkaj się z koleżanką/przyjaciółką,
– a może sanki, narty czy łyżwy – masz ku temu świetną okazję, by skorzystać, bo gdzieniegdzie jest zima,
– może uwielbiasz czytać, jednak już nie pamiętasz, kiedy analizowałaś coś, co nie miało związku z zachodzeniem w ciążę? Kup lub wypożycz książkę i poczytaj,
– idź do parku trampolin, a może do muzeum?
– obejrzyj dobrą komedię!
A może zrób coś dla siebie, co przyniesie Ci korzyści zdrowotne i sprawi, że wyrobisz sobie zdrowe nawyki:
– pij więcej wody,
– wyeliminuj cukry,
– wyeliminuj fluor,
– zacznij uprawiać regularnie sport,
– wstawaj wcześniej ( zapraszam do Klubu Godziny Szóstej),
– kładź się wcześniej spać,
– jedz regularnie owoce i warzywa,
– zaczynaj dzień od uśmiechu i życzliwego słowa dla osoby, z którą dzielisz łóżko,
– zadbaj o relacje z bliskimi i przyjaciółmi,
-znajdź „godzinę przyjemności” tylko dla siebie- wizytę w saunie, kinie, u fryzjera.
A może luty będzie miesiącem, w którym zapiszesz się na naukę języka obcego i zaczniesz swoją nową życiową przygodę? Albo zapiszesz się na studia, szkolenie, postanowisz poszerzyć swoje kompetencje zawodowe? A może zdecydujesz się na remont – malutki – przemalowanie ścian – dla siebie, dla poprawy samopoczucia i pocieszenia oka. Decyzja należy do Ciebie. Uwolnij wodze fantazji, zastanów się przez chwilę i do dzieła!!!
Po co to wszystko? Po to, by Cię obudzić i sprawić by:
1. Zmniejszył się poziom stresu w Twoim organizmie, który ma związek z niezachodzeniem w ciążę.
2. Wzrosło Twoje poczucie wartości i pewności siebie.
3. Abyś poczuła się szczęśliwa i była radosna.
4. Odnalazła w sobie spokój.
5. Przestała być bezsilna.
6. Miała poczucie sprawstwa.
7. Odzyskała siły witalne.
8. Aby tym razem temat prokreacji zszedł na drugi plan – to nie jest złe, wręcz przeciwnie, daje poczucie choć małego wyzwolenia, ale nie rezygnacji, bądź spokojna.
9. Byś otworzyła się na nowe rozwiązania.
10. Byś miała większą szansę zajść w ciążę!
Celem projektu: Luty pod hasłem „ZRÓB COŚ DLA SIEBIE” jest pobudzenie kobiet do działania dla Waszych korzyści. Pragnę dla Was dziewczyny, byście były bardziej szczęśliwe, zadowolone i spełnione. Wówczas Wasze ciała będą przygotowane na ciążę, ponieważ dzieci rodzą się ze szczęścia, miłości i radości! Zaczynajcie małymi kroczkami!
autor Anna Klekowiecka