RECEPTA NA STRES INNA NIŻ WSZYSTKIE

Nie ma chyba osoby, która – jeśli nie podjęła decyzji o życiu w głuszy – prowadzi spokojny tryb życia, nigdzie nie goni, nie żyje w ciągłym napięciu i podenerwowaniu. Tak, mowa o stresie, bo o tym dziś piszę. Nerwówkę w dzisiejszych czasach mamy na każdym kroku – w pracy, ponieważ zatrudnienie nie jest stabilne; w domu, bo trud wychowania dzieci jest obecnie o wiele większy; w związku, który narażony jest na zdecydowanie zbyt wiele pokus… Wielu ludzi jest dziś zestresowanych z powodu stanu własnego zdrowia, wyglądu czy kondycji, z powodu niepewnego jutra, czy dlatego, że plan nie zostanie wykonany, a cele nie zostaną osiągnięte.
Tylko co z konsekwencjami tego permanentnego stanu? Czy ktokolwiek się nad tym zastanawia? Czy ktoś z nas myśli o tym, że jeśli nie da za wygraną w pewnym momencie, to w konsekwencji może zapłacić o wiele większą cenę?
Od kilku już lat pracuję w coachingu z kobietami walczącymi z niepłodnością. To właśnie bezdzietność jest jedną z chorób cywilizacyjnych, która, często pośrednio i bezpośrednio, wywołuje zbyt duży, ciągle utrzymujący się stres. Te kobiety, idąc do lekarza, po kilku miesiącach niepowodzeń boją się już o siebie i plany związane z macierzyństwem. Wielomiesięczna, a czasem nawet wieloletnia diagnostyka doprowadza do tak wysokiego poziomu napięcia i lęku, że kobieta automatycznie zaczyna się „blokować” w procesie niekończących się badań. W konsekwencji ten stan zmniejsza prawdopodobieństwo zajścia w ciążę do minimum, a poziom stresu osiąga maksimum. I tak oto pętla strachu zatacza koło, z którego niepłodna kobieta nie jest w stanie wyjść sama, bez pomocy kogoś z zewnątrz.
Pragnę jednak wszystkich uspokoić i powiedzieć głośno, że życie jest piękne, a człowiek stworzony jest tak, by otaczający go świat nie stał się dla niego więzieniem. Ma rozum, intuicję i zmysły, które, uśpione cywilizacją, należy zresetować i przywrócić im pierwotne ustawienia. Powiem też, w jaki sposób można tę nieprzyjemną sytuację zmienić.

  1. Pierwszym, milowym krokiem do życia w spokoju i harmonii, jest świadomość. Dopóki nie zobaczysz siebie z pewnego dystansu, dopóki nie uświadomisz sobie sfer, które powodują u Ciebie wewnętrzne napięcie i stres, nie będziesz w stanie nic zmienić, choć bardzo byś chciała.
  2. Poczucie sprawczości. Na Twoje życie masz wpływ Ty i tylko Ty. Jeśli się z tym nie zgadzasz, to z jakiegoś powodu już teraz szukasz wymówek… Prawdopodobnie ze strachu nie chcesz wziąć życia i własnych spraw w swoje ręce. Być może myślisz, że to jest za trudne – otóż nie! Nie ma nic prostszego, niż bycie niezależnym od nikogo i niczego. To stan uwalniający i pożądany.
  3. Odpowiedzialność za siebie. Nie udźwigniesz życia, jeżeli uważasz, że za wszelkie Twoje niepowodzenia odpowiedzialny jest ktoś, a sukcesy są dziełem przypadku. To nie tak. Masz wszystko, by móc w pełni odpowiadać za siebie , decydować o tym, co jest dla Ciebie ważne, wyciągać lekcje z porażek i dzielnie pracować na sukcesy. Bądź odpowiedzialna!
  4. Czy wiesz, że to czego nie masz i kim nie jesteś, jest owocem Twoich ograniczeń, które kryją się tylko i wyłącznie w Twojej głowie? Powtórzę. Wszelkie ograniczenia, jakie stawia przed Tobą życie, mają początek w Twojej głowie. Dlaczego jedni wsiądą do rollercoastera, a inni nie? Bo się boją? Właśnie! To strach jest granicą, która jest tylko w Tobie. Świadomie identyfikuj bariery, jakie masz w głowie, przekraczaj je małymi kroczkami, uwalniaj się od nich, by osiągnąć nieprzeciętne szczęście.
  5. Śpij, by się wyspać! Jedz, by zaspokoić potrzeby organizmu! Ruszaj się z radością, a tym samym rozwijaj swój potencjał, dziel się czym możesz, dziękuj za to, co się da.
    Jednym słowem, by w naturalny i prosty sposób pozbyć się nadmiernego stresu ze swojego życia, proponuję Ci przeżywać każdy dzień w pełnej świadomości siebie i otoczenia. Miej poczucie wpływu na własne życie oraz podejmuj świadome wybory. Zadbaj o siebie!

Anna Klekowiecka – Twój coach płodności

zdjęcie źródło: pixabay.com